Opinie właścicieli krzewów aronii
- Przepisy na produkty z aronii 👉
- Wpływ aronii na nasze zdrowie 👉
- Kolejne kroki sadzenia aronii 👉
- Porównanie aronii i borówki amerykańskiej 👉
- Powody, dla których wiele osób wybiera aronię 👉
Uprawa aronii czarnoowocowej jest bardzo korzystna. Ma duże właściwości lecznicze i walory smakowe. Żywopłot z aronii w ogrodzie może być gwarancją naszego zdrowia. Korzyści z kilkuhektarowej plantacji szybko się zwracają.
Jeśli aronia zostanie posadzona jako żywopłot, wiosną będzie można podziwiać jej cudowne białe kwiaty, jesienią będzie zachwycać tysiącem barw, a co najważniejsze, wyprodukuje roczną dawkę witamin dla całej rodziny.
W przypadku chorób znajduje się w TOP 10 naturalnych produktów leczniczych.
W 2015 roku posadziłem w ogrodzie żywopłot z aronii na długości około 100 metrów. Zwykle wyciskam z niej sok i przechowuję go w folii próżniowej. Myślę, że to najskuteczniejszy sposób, bo nie trzeba go z niczym mieszać, to czysty eliksir, który pijemy. Smak jest trochę cierpki. Ja piję codziennie rano 100 ml. Moja żona i dzieci rozcieńczają sok wodą, dodają cukier i cytrynę. Wtedy chętnie go piją.
Żywopłot z aronii nie był świadomym wyborem. Oglądałem rośliny na żywopłot i pomyślałem, że skoro i tak muszę posadzić jakąś roślinę wzdłuż ogrodzenia, to niech będzie z niej jakiś pożytek. Spodobały mi się jej pięknie przebarwiające się liście. Posadziliśmy ją, nawet o niej nie czytając. Kiedy w drugim roku pojawiły się na niej owoce, najpierw zabroniłem dzieciom ich dotykać, żeby nic im się nie stało. Ponieważ były jeszcze małe, pomyślałem, że sprawdzę, czy owoce są trująca. Wtedy opadła mi szczęka, gdy zobaczyłem, jakie lekarstwo mam w ogrodzie! W trzecim roku żywopłot z aronii uginał się od owoców. To był dobry wybór!
Moja 12-letnia córka zachorowała na cukrzycę. Dużo szukałem w internecie, jak moglibyśmy jej pomóc. Wtedy natrafiłem na aronię. Najpierw kupiłem tylko 25 sadzonek do ogrodu. Robiliśmy z niej sok, ale ze względu na cierpki smak bardzo niechętnie go piła. Zmieszałem go z jabłkiem: 75% jabłka + 25% aronii. To był strzał w dziesiątkę! Powstał bardzo smaczny, bardzo przyjemny napój. Zuzi też bardzo smakował.
Kupiłem hektar ziemi i obsadziłem go sadzonkami aronii. Powstały z niej dżemy, suszone owoce i mnóstwo pysznego soku. Zuzia ma już 23 lata, niedawno wyszła za mąż i od około 3 lat całkowicie ustąpiła jej cukrzyca. Mimo to nadal uwielbia aronię z jabłkami.
Cieszę się, że znalazłam aronię. Zawsze szukałam tego smaku, który był w dżemach mojej babci. Teraz w końcu go mam. Uwielbiam ją. Zrobiłam z niej żywopłot, więc pełni wiele funkcji.
Jest piękna o każdej porze roku, ale najbardziej lubię ją jesienią, kiedy jej liście mienią się czerwienią. Wtedy zbieram owoce, kiedy dotknie ich pierwszy mróz, wtedy są o wiele słodsze. Z części robię likier (uwielbiamy go), a resztę wyciskam na sok do picia. Niestety, ogród jest mały, rodzina duża, szybko się kończy.
Moja mama jest chora na raka. Chciałem jej pomóc. Obsadziłem dwa hektary aronią. Przygotowane z niej pyszności mama regularnie spożywa, daję też rodzinie w celach profilaktycznych, a i na sprzedaż zostaje sporo, bo bardzo obficie owocuje. Plantacja praktycznie nie wymaga żadnej specjalnej uwagi. Założyłem nawadnianie kropelkowe i przykryłem ziemię między krzewami folią SöviTex. Nie pryskam.
Wyciskam sok, pakuję go w 3-litrowe worki próżniowe i sprzedaję na lokalnym rynku rolniczym oraz reklamuję w internecie, bo mam go dość dużo. Zapewnia rodzinie ładny dochód.